Zafurgotały arkusze szarego papieru, gruchnął o ziemię stos tektur, zapluskały farby. Cały Zespół z opornym Mózgiem, wlokącym się na tyłach, ruszył do działania...
...i tak się zaczęła praca nad Bramą do zamku Bestii....
.
Pierwsze elementy wyłoniły się z chaosu w tempie, zwanym swojego czasu, "warszawskim":
Malowanie i prace wykończeniowe przebiegały sprawnie.
Jednak kiedy wszystkie detale były w stanie zadowalającym...
...i nastała chwila scalenia poszczególnych elementów w całość, napuszony Mózg mógł wyrecytować swoją ulubioną formułkę "A nie mówiłem..."
Tak, Mózg miał rację, myśl techniczna, inżynierska, stoi w Zespole na niezbyt wysokim poziomie i dlatego montaż przysporzył sporych trudności i....w efekcie brama ciut się zwichrowała:
...jednak nie na tyle, by miało to uniemożliwić jej wystąpienie z Doborowym Towarzystwem, w Renomowanym Wydarzeniu, pośród Nie-Byle-Jakich Murów :
Było pięknie!!!
Mózg, porwany wspaniałą atmosferą spektaklu wyzbył się pesymizmu i już robi plany nad udoskonaleniem Bramy, by ta, gdy nadejdzie Czas, mogła się wyprężyć i rozpostartym skrzydłem poruszyć serce Kolosa za kulisami Pewnego Teatru.